rozmowa z kronikami
Komentarze: 0
Nie mogę wrócić do formy. Coś mnie rozwala. Robię ćwiczenia, medytuję, uziemiam się, czytam, słucham fajnej muzyki, ale to nic nie pomaga. Jeśli u Orso jest teraz źle, to bardzo mi się udziela, ale jeśli u niego jest ok, to chyba wywala mi po hipnozie i po tych informacjach o mężu. W śr. miał drugą sesję z tą panią. Pouwalniał wszystko, ale ona czuje że u nas w domu jest dużo stresu - to mój stres???? Nie wiem. U Orso cisza - Boże jak mogłam tak się głupio dać utopić. Przykrywam to duchowością żeby było jak się usprawiedliwić... I tak rozmamwiam w kronikach, a one tylko spokojnie odpowiadają - przecież wiesz, że to nie prawda, wiesz co czujesz. Dziś znów spytała czy mogę zamknąć to "coś" z nim. Czy mogę usunąć go, odciać się, zapominieć... jak wyglądała rozmowa w kronikach (i większośc tak wygląda)
- Prosze, mogę to juz skończyć... męczę się
- A jak czujesz?
- Czuję że już mogę, że to mi dobrze zrobi , rusze dalej.
- Wiesz, że kłamiesz. Nie dasz rady go odciąć, nie możesz.
- Mogę. To boli. Chyba przeżyłam już wszystkie rodzaje nieszczęśliwej miłości. Dwadzieścia lat nieszcześliwej miłości, kiepskich związków, cierpienia, może już starczy. Czego jeszcze nie przerobiłam? Czego się nie nauczyłam?
- Bezwarunkowej miłości.
- Ja już nie dam rady. Krzywdzę innych. A on? On nie zrobi nic. Nie będzie walczył.
Własnie weszłam w kronik, by nie pisać z pamięci ale jeszcze raz spisać to co mówią.... i gdy zadałam pytanie usłyszałam piosenkę i słowa -
A ja kocham, I nie wiem nic, Mocno kocham, I nie wiem nic
Nie wiem prawie nic o Tobie, Wiem, że byłeś wielki drań, Lecz znalazłam siebie w Tobie, Więc kochanie, rań mnie, rań, Kiedy jesteś, mniej mnie boli, Moje życie, przeszłość, Ty, I umieram, lecz powoli, Pośród pocałunków Twych
Będę czekać tu na Ciebie, Nawet gdy nie przyjdziesz już, W Twe odejście nie uwierzę, Drzwi otwarte, jesteś znów
Ok, to zobaczmy czy w tym chaosie coś jeszcze usłysze.
- Co powinnam usłyszeć?
- Pisz. Jestem głupia, tak jestem głupia, bo nie wierzę w to co czuję, bo pozwalam innym, by mówili co czuję. Natalia przecież wiesz co sie stało, wiesz co czujesz. Ile jeszcze możesz w to wątpić
- ale on... on nie wiem, nie czuje...
- On czuje znakomicie. To jest łatwe jak kiedyś. Taka miłość uczy nawet nie wiesz jak bardzo, jak mocno. To nie będzie łatwe, ale własnie tego chcieliście.
- a co jesli my nigdy... co jeśli te moje 20 lat snów o nim będzie... do wyrzucenia, bo było tylko do przebudzenia się. Nie chce żeby był tylko na chwilę
- on nigdy już nie będzie na chwilę. On bedzie zawsze, i ty dla niego też
- a nie możemy tak po ludzku... chce go jeszcze zobaczyć, nie muszę z nim brać slubu, chce go tylko zobaczyć
- daj mu czas, a reszta się sama zrobi.
- boli mnie, nie mam tylu łez
- masz (uśmiech) masz wiecej łez niż myślisz, ale dla niego jesteś w stanie wypłakać całe morze.
- a on dla mnie???
- on dla ciebie przejdzie największą drogę w swoim życiu, a to dopiero początek.
- i bedziemy...
- dokończ
- bedziemy razem?
- a chcesz tego?
- chce tego co dla niego będzie dobre, jesli to nie ja, to nie chce
- a jeśli ty?
- to będę czekać
- boli cię, wiem, ale nie o czekanie chodzi. Musisz na prawdę zacząć żyć i wzrastać. - co fajna piosenka
- nom, mówiłam że bede starała się skupić
- wpisz słowa... uwaga zaraz powiem które... aj przegapiłaś..."To nowy początek, taksówkarz już dzwoni". Skup się.
- ok
- masz jeszcze jakies pytania
- mam zawsze jedno o Orso
- tak, po raz milionowy tak tak tak - to bliźniaczy płomień
- a może moje urojenie
- plan duszy tylko dla ludzi przyziemnych może być urojeniem. Rób co chcesz, masz wolną wolę, ale to jeszcze nie koniec
- z czym nie koniec?
- z twoim płomieniem. wiecej nie poweim, ale odciągacie to w czasie zajmując sie nie tym co trzeba
- a czym trzeba
- już ty dobrze wiesz. sobą. macie zająć sie sobą, byc najlepszymi... nawet nie wersjami, musicie uzdrowic dusze
- a jak jego dusza?
- wiesz, że nie możesz pytać
- wiem, to w takim razie, czy moja obecność, energia pomaga mu się obudzić?
- co... chesz żebym opowiedział ci o cementowaniu?
- tak
- no to cóż, tak. Pomagasz. Pomagasz bo wasze dusze już rozmawiają, już wyciągają ku sobie ręke, ale ciała i cały ten ziemski syf bardzo to utrudnia. ale to co najbardziej lubisz - on już nie ma cementu. On już nie da rady murować. Albo ruszy i życie się zmeni mu o 180 stopni albo, zostanie.
- a ruszy?
- kochana, ruszy... nie ma takiej siły żeby go to zatrzymało
- teskni za mną ?
- pisz to. nie bój się - tak teskni jak wariat, ale to jak się zabarykadował, no to kochani czapki z głów. NIe miałaś takiego zawodnika. jak cię pokocha - tzn. kocha, ale nie rozumie, ale jak zrozumie, to będziecie mieć fajerwerki
- a mąż mój? syn... jak tak... nie wiem czy umiem czy mogę?
- zostaw to górze i sie nie martw. To nie są twoje zmartwienia.
- i myślisz, wiecie że będziemy kiedyś za iles lat... no wiesz..
- to jest przyszlość... jest ruchoma, macie wolną wolę. ale plany jakieś też są i to co faktycznie jest wam pisane nie ominie was.
- Boże, uroiłam sobie tą milość, to coś, bo nawet nie wiem czy to miłość
- tak to miłość, piękna i bezwarunkowa, ale musi jeszcze podrosnąć. Nie, nie uroiłaś
- ale to tylko moja strona, ja nie wiem czy on... może dla niego to tylko sex, to tylko nie wiem co ... zapchanie dziury po kimś, takie chwilowe...
- chwilowe??? i dlatego tak go to męczy. No jak chwilowe to życz mu powodzenia.
- A on czuje mnie??? odwiedza??? a ja jego??? nie umiem świadomie tego zrobić?
- nie musisz świadomie, wiem że chcesz, bo to dałoby ci pewność, ale nie o pewność chodzi, ale o uczucie.Dasz rade. Zrozumiesz.
- był u mnie?
- był
- czuje jak go odwiedzam ?
- nie do końca. dusza czuje, on świadomie tłumaczy to czymś innym. On jeszcze nie wierzy. Chce, ale za bardzo sie boi. ale daj mu czas. Ziarenko zasiane. poradzi sobie, nie musisz niczego przyspieszać. Widziałaś żeby ogród urósł szybciej od patrzenia. Owszem możesz pielęgnować, ale wiesz że to są małe kropelki, ogród tak jak on potrzebuje czasu żeby rozkwitnąć.
- ok, czy to ja mówię czy moje ego czy faktyznie wy mistrzowie z kronik?
- wątpisz
- nie, ale różnie z tą moją gową jest.
- oddychaj, wcisz sie. daj mu dzień dwa- jutro będzie w lepszej energii zobaczysz. nie myliliśmy się ostatnio.
- boli mnie, nie powinno już, mam dość przecież ja miałam może 5 lat, ba może 3 jakby zebrać do kupy że byłam szczęśliwa tak po prostu
- byłaś szcześliwa 2,7 lat tak dokładnie jak chcesz wiedziec. odliczyłem spanie. wiekszość to neutralny stan bez skrajnych emocji, złe to 1,5 roku. wiec wcale nie jest tak źle.
- musze konczyć