Archiwum marzec 2009


mar 16 2009 słonko na błękitnym niebie
Komentarze: 0

jest fajnie! przeszły mi nerwy... to chyba takie napięcie przed....

w weekend ten byłam w szkole, no i u Jurka.. jak zawsze było ok, ale póki co dzięki im wielkie za wszystko!

myślimy o chatce, nawet juz projekt mamy wybrany, ale jeszcze pewnie trochę czasu minie zanim wszystko się poukłada!!!!!! Ptys chce zmienic pracę na lublin! nie dziwię się tyle co o n w tej białej zarabia to śmiać sie chce, choć szczerze to mi nie jest do śmiechu Cry  normalnie płakać mi się chce ale nic nie poradzę .. trochę sie boję że to wszysko będzie bez sensu, on tam ja tu... nie chcę żeby tak bylo na for ever! przeciez mamy mieć dom, dzieci.. chyba! a tu co ?? mam tak po prostu siedziec i czekać. no coż inaczej by było gdyby jeździł za granicę, bo inna kasa, ktora rekompensuje nam brak siębie

Dobra wytrzymam! wytrzymam niewidzenie się z nim jeśli choćby w tym lublinie zarabiałby 2,5tys a gdyby trójka to mi do szczęscia więcej nie trzeba bo w ońcu byłoby stać mnie na dom, stać NAS na nasz ukochany domek!!! tak bym chciała już go mieć !!! mieć mieć mieć!!! tylko dla nas.... dom ogród gdzieci psa i mikusię

Boże tak bardzo ci za wszystko dziękuję !

jesteś dla mnie taki dobry, jakbym naprawdę na to zasłuzyła... czyżbym naprawdę była dobra, czyżby przy takim szczesciu czekac mnie miało jakies niepowodzenie.... ale rzeciez nie jestem złą osobą nikomu nie życzę źle... może tylko czasem komus ale raczej nie z zazdrości tylko z pokrzywdzenia, nie wiem jak to nazwać...

no ok!

pogoda ladna a P.B wie że kocham  go bardzo mocno i wszystko mu zawdzięczam! może cos w tym jest kocham  ten świat! może mogłam zyc lepiej może gorzej ale chyba właśnie takiego zycia potrzebowałam! miłości i szczęscia!

modrzak : :
mar 04 2009 gatki
Komentarze: 0

i znów nie wie .. boję się i jestem w kiepskiej formie!

kłócę się z ptysiem 2 dni! nie wiem o co chodzi właściwie... o dom... kasę.. przeciez wiem że to wszystko nie ma sensu, że jest jak jest i tego ot tak nie zmienię... nie jestem cierpliwa nie umiem czekać wszystko chciałabym mieć zaraz teraz! ale przecież wiem, że to nie możliwe! może boję sie że jestem dla kogos ciężarem, może boję się że jeśli teraz to nie przyjdzie to nie przyjdzie to wcale! i co z tego mam sie cieszyć że wszystko idzie mi pod górę.... nie !!! nie idzie pod górę mam pracę mam zajebista pracę!!!! narazie mam dach nad głową dach!!! dach nad głową!! powtórzę to soie jako mantrę.. afirmację !!! nie mam w sobie pokory... muszę czekać ... musze na wszystko zapracować i poczekać... usze bo inaczej zwariuję !!!!!!! muszę!! nauczyc się - umieć -wiedzieć!!

Ale w sumie miałam pisac o czymś innym.. o ciąży.. nie !! nie mojej!!! o ciąży przyszłej! o ciąży Dotki! Ona jest szczęśliwa, problemy czy nie ciesy sie z przyjścia dziecka, jej mąż się cieszy!!!!  a ja jak to słysze szpital... ósmy miesiąc najgorszy... tak mi słabo sie robi że nie wiem jak się zachować.. chce dzieci, ale jak o tym wszystkom omysle to nie wiem czy dam radę.. niby ból szybko minie, ale jak urodzi mi się chore ... czy dam rade- nie chce chce żyć normalnie a  nie jeszcze... ach boje sie że przez takie myslenie Bóg da mi takie dziecko,  nic nie wiem, przeciez jestem zdrowa to niby co ma byc ne tak!!

ale nie w tym teraz znów wracam do domu.. musze jakos się przestawic na pozytywne myslenie o swoim zyciu

modrzak : :