Archiwum październik 2008


paź 28 2008 przed okresem wredna pizda
Komentarze: 0

 

jestem potworem ! tak mi źle z tym  płakac się chce wyc, ryczeć, krzyczeć,,,, wszystko! a najgorsze że wyrzywam się na osobie ktora nie umie na mnie krzyczeć a juz dawno powinna dac mi po dupie!

wiem ze to przed okresem, ale już nie moge az sama jestem na siebie wściekła! poza tym tak włąsciwie poszlo o to że zapomniał mi kupić pistolet na gorący klej, chciałam zrobić wiążanke na grob i jakoś bez tego byłoby ciężko... może bym sobie poradziła po godzinnym wkurwianiu... ale po prostu od wczoraj mi tak kupuje i nie może, wczoraj zresztą zawalił mi dzień bo z pracy go zaprosili do roboty... czasami mam wszystkiego dość, niby takie małe problemy a dla mnie śą juz za duże! wkurwiałam sie że nie dzwoni, wkurwialm kiedy dzwoni.. jest 50 km od wawy i to tez mnie wk... bo się zobowiązał.. bo kolega... chujnia! koledzy,

wiem, że jet idealny w tym wszystkim a mi się wydaje jakby coś knuł i robił za mną.. nie! kłamię, wiem że nic przede mna nie ukrywa.... wszystko wiem tylko siebie sie mogę pojąc , w samochodzie pewnie się żali albo nabija, jaka ja wredna przed okresem

 

głow do gory i udawaj że nie chcesz żeby przyjechał... kłamstwa tak ich duzo w mojej głowie ze nie moge sie pozbierać w tym wsystkim nic mi nie wychiodzi a on tak się stara! tylko ja taka niedorobiona pizda! chujowa pizda ze mnie jest i nic innego nie moge o sobie powiedzieć bo tylko moje potrzeby się liczą i niczyje więcej!!!

moze po prostu chce juz zyć na własną rękę i nie patrzec że komus przeszkadzam... obiecałam sobie ze nie zrobię tego dzieciom, ale z drugiej str, jak sobie pomyślę że jakis mały-duży degenerat siedzi mi na głowie to kurica i nic więcej!

dobra lece gary myc bo moj dyzur@ ach jak na złość a ja nie lubię zmywać

modrzak : :
paź 27 2008 sen nareszcie
Komentarze: 0

śnił mi się kuki i wichura

wiem długo zawsze się męczyłam we snie szukałam kukiego, cos chciałam mu powiedzieć cos usłyszeć nie wiem, wiem tylko tyle ze dzis chyb tomi się udało, wiem co mnie tyle lat meczyło,co chciałam usłyszeć i po co to wszystko było

 

to byl dzień mojego slubu z wichurą przed blokiem było wielkie , przeogromne drzewo chyba olcha koremiło mniej więej jak to poniżej

Kim jestem ?

i przedemną odpadły jej dwie gałęzie... obłamały się same... pien chyba został... szłam w stroną parku wyciągnęlam tel. żeby wybrac nr. pamętam to byl 0835724153 na tamta chwile to był nr do łukasza, odebrała jego mama, dała mi jego do tel. powiedziałam cześć a on  zaskoczony natalka... natalka, natalka to ty, głos drżał mi tak przeraźliwie że nie dałam rady rozmawiać, on był taki szczęslwy ze zadzwoniłam powiedział że dziś przyjedzie zeby sie mi oświadczyć a ja na to że ja dzisiaj  wychodzę za mąż... dalej dobrze nie pamiętam ale znalazłam się jakby w urzędzie stanu cywilnego, była jakaś próba tego slubu.. wogóle się nie ciezyłam, ale wiedziałam że nie zostawię wieśka dla łukasza cięzki sen!

i w sumie nie wiem o czym on świadczył najprościej to chyba tyle że moua podśwaidomośc właśnie chchiałabytego żeby kuki mnie kochał, że na takie słowa czekałam od niego, chce mi się płakać bo kiedy o wszystkim pomyślę to tak przykro, przeciez kiedys mogło nam się udać, przeciez go kocałam kaśka tak długo czekała na krzyska i teraz są razem, ! szczerze to sądze że to by wyszło!!! wróżka mowiła nie rezygnuj z niego a tak w rzeczy samej to faktycznie ja zrezygnowałam ... ale może takie zycie mi pisane... wichura mnie kocha, tylko szkoda, ze ja nie kocham go tak bardzo mocno jak kochałam kukiego, wtedy naprawde bylibyśmy nierozerwalni do końca, ale przecież

wichura jak mnie pokochał był w takim wieku w jakim ja pokochała najmocniej innego więc chyba tak miało być... nie wiem

tak myslę o tym snie i ta nie radość jest taka jak w zyciu co mi z tego, ze teraz powiedziałby kocham skoro nawet nie umiałabym się cieszyć...

kocham wieśka, wiem że będę z nim szczęśliwa, byle tylko mnie tak kochał jak teraz!

daj Boże szzęście i radość

modrzak : :
paź 08 2008 areograf
Komentarze: 0

chyba zawsze jak tu wchodze to jakos tak bez radości i tylko po to żeby powzdychać

ale cóż i tak można, oglądałam na necie aerografy- fakt ze jak każde hobby trzeba kasy wyłożyc i wiem że pewnie nic z tego nie wyjdzie, achciałam namalowac swoj portret na masce auta, jetty dokładnie i ja trochę przerobić bo cos nie wygląga żeby dało się ją sprzedać, ale widać i to mi nie pisane

i w tym momencie złapałm doła bo robię nie to co lubię.. właściwie nie wiem co bym chciał robić jak pracowac, czym zarabiać, zawsze myślałam że to bedzie malowanie ale teraz... teraz to nie wiem bo juz tyle nie rysowałam a przeciez technikę powinno sie wypracowywać a nie odkładac na wieczne nigdy....

i tak chyba bez końca dzis jest jutro nie ma! a praca??? nawet nie mam o marzyc że tu zostanę, pewnie rzuci mnie kierowniczka na śds- nie chce .. nie kręci mnie to nie umiem z niepełnosprawnymi, nie czuje powołania, nie jestem z tych co to dla ludzkości sie oddaja, ja chce robic co lubię a myślę że tu u nas nie ma rysowników jako takich i może faktycznie fucha byłaby fajna, jednak teraz nie mam o czym marzyc

 

 

a poza tym to ok, nadal mieszkam u babci, robmy teraz łazienkę, p-race zaczęły sie w sobote i muszę powiedzieć że dużo w tym mojej zasługi ale zobaczymy jak to wyjdzie mam nadzieje że iwona zabierze babcie do siebie na kilka dni i bede mogła wykończyć łazienkę na bustwo... milion razy lepiej jak u matki, zreszta udowodnię jej że mam gust, może choc troche teraz a jak bede miała swoj dom to zobaczya to zxawsze żebym sie do niczgo nie dotykała, a np. schody o ktore była taka wojna, odkad przyjechała nic nie zrobiła, żadnych płytek...nic i cos wydaje mi sie że na tym sie skonczy bo ona niby ie ma kasy! ja tez nie miałam ajakos poszło...

daniel rzucił studia... chyba dobrze po co na siłę sie męczyc a tak może uda sie cos znaleś i jakoś ułożyc sobie zycie

dla siostry urodził sie fryderyk.. obym nie była jego chrzestną a chyba na to sie zapowieda bo raczej nie widzę żeby znaleźli kogos innego chyba ze aga albo ktoś.... mnie tam zwisa!

 

ptys zapisł sie na prawko, ma  6 lis. egz. a ja 4 na podpis- nie zapomnieć, aj nawet jak nie zda w co wątpie to i tak dla mnie dużo... może obejdzie się bez jeżdżenia za granicę, choc szczerze to naprawde bym chciała bo w inym przypadku nie mamy co liczyc na dom .. nasz własny mały dom az mi się ryczeć chce kiedy pomyślę że jeszcze tyle czasu zanim cos się zacznie dziać, ale moze tak ma byc i nic nie przyspieszę.... nie wiem ?! bedzie dobrze :)

na juto wzięlam wolne i pojade do białej żeby poogladać łazienki, wanny itd, kurcze babcia bardzo nie daje mi się popisać, sama chce wszystko zrobić wybrać itd. jakoś moje namowy mało jej dają ale zobaczymy :)

narazie nie mam na co narzekac jest dobrze i to się liczy

pozdr

modrzak : :