Archiwum 13 lutego 2025


lut 13 2025 ścieżka rozwoju
Komentarze: 0

Lubię moje zycie. Ostatnio sny i przeglądanie starych zapisków, spowodowało, że zaczełam myśleć inaczej. Długa droge przeszłam i chyba nie jestem do końca tą sama osobą. Związki były konfliktowe, pełne agresji, walki i niezrozumienia - jakbysmy na prawde pochodzili z innych planet. Dziś wiem, że to wszystko co wywalaliśmy było nasze. Nikt nie robił mi krzywdy oprócz mnie samej. Trudno to poukładać i potrzebujowałam na to duzo czas, ale jest już duzo lepiej. Zawsze bedę mówiła, że ruszyłam od Planety Soni, a potem były kolejne etapy... Szukanie własnego miejsca. Nie wiem gdzie ono jest, ale oprócz celu do którego dąże, wazna jest droga, a ta daje mi wiele możliwości poznania siebie, zrozumienia, zaakceptowania i kochania.
była: planeta Soni  i akceptowanie siebie i rozumienie emocji w ciele, była totalna biologia połączona z ajurwedą (bo przy woreczku żółciowym skupiłam się na zdrowiu), były ustawienia hellingerowskie, była tez joga. Sporo rzeczy nadal jest, ale nie wiem co chciałabym robić oprócz lub zamiast swojej pracy urzędowej. Były tematy reinkarnacji i życia po śmierci (gł. Bernatowicz), był Howkins i uwalnianie emocji z gosciem "życie bez stresu" (uwalniam nadal). Liznęłam też, a raczej liżę Vikinga od hipnozy. Przewijąją się tematy afirmacji Luis Hay, Ewa Foley, była też na samym poczatku Marta Manteres (od pieniędzy) a z nią Murphy i Goddar od prawa przyciągania. A teraz jestem na etapie kronik akaszy - dzięki kuki. Tak strasznie mnie maltretowałeś tymi snami, że może uda mi się dowiedziec o co ci kurka chodzi.

modrzak : :