Archiwum 04 marca 2009


mar 04 2009 gatki
Komentarze: 0

i znów nie wie .. boję się i jestem w kiepskiej formie!

kłócę się z ptysiem 2 dni! nie wiem o co chodzi właściwie... o dom... kasę.. przeciez wiem że to wszystko nie ma sensu, że jest jak jest i tego ot tak nie zmienię... nie jestem cierpliwa nie umiem czekać wszystko chciałabym mieć zaraz teraz! ale przecież wiem, że to nie możliwe! może boję sie że jestem dla kogos ciężarem, może boję się że jeśli teraz to nie przyjdzie to nie przyjdzie to wcale! i co z tego mam sie cieszyć że wszystko idzie mi pod górę.... nie !!! nie idzie pod górę mam pracę mam zajebista pracę!!!! narazie mam dach nad głową dach!!! dach nad głową!! powtórzę to soie jako mantrę.. afirmację !!! nie mam w sobie pokory... muszę czekać ... musze na wszystko zapracować i poczekać... usze bo inaczej zwariuję !!!!!!! muszę!! nauczyc się - umieć -wiedzieć!!

Ale w sumie miałam pisac o czymś innym.. o ciąży.. nie !! nie mojej!!! o ciąży przyszłej! o ciąży Dotki! Ona jest szczęśliwa, problemy czy nie ciesy sie z przyjścia dziecka, jej mąż się cieszy!!!!  a ja jak to słysze szpital... ósmy miesiąc najgorszy... tak mi słabo sie robi że nie wiem jak się zachować.. chce dzieci, ale jak o tym wszystkom omysle to nie wiem czy dam radę.. niby ból szybko minie, ale jak urodzi mi się chore ... czy dam rade- nie chce chce żyć normalnie a  nie jeszcze... ach boje sie że przez takie myslenie Bóg da mi takie dziecko,  nic nie wiem, przeciez jestem zdrowa to niby co ma byc ne tak!!

ale nie w tym teraz znów wracam do domu.. musze jakos się przestawic na pozytywne myslenie o swoim zyciu

modrzak : :