Archiwum 08 lutego 2025


lut 08 2025 Wpis 2025-02-08, 01:36
Komentarze: 0

Chyba Ania l mi się raz czy dwa od ostatniego wpisu ale nie gotowałam nic ważnego. Dziś OMG wymęczył mnie, byłam samotna matka z dzieckiem chyba Antek się nazywał, sen był bardzo wyraźny ale jest 1 w nocy i postanowiłam go zapisać po pół godz leżenia, jedziemy
Wyszłam z jakiegoś kościoła czy coś potem byłam u Iwony (jakieś rzeczy od czapy się działy) dowiedziałem się że jest jakieś szkolenie dla kucharzy (byłam już w jakimś mieście nie wiem czy to Włodawa) i była szansa że k, mógł tam być. Więc musiałem zajść. Aaaa w tym czasie pojawił się jakiś inny facet nie wiem kto to czy ktoś z podstawówki tak jakby tak, ale energetycznie chyba mógłby być to kr. Nie wiem. Wracając do snu. Poszłam na salę pełna ludzi i zajrzałam przez szklane drzwi czy kuki tam jest. Był. Miał czarne lekko długie włosy jakieś wyczekiwane i ułożone na fale z lat dwudziestych miał twarz w trądziku i wyglądał młodo jak z liceum choć mniej atrakcyjnie niż go pamiętam. Nasze spojrzenia się znalazły. Wiedziałam odrazu że to to. Wstał i wyszedł do mnie nie odrywając wzroku. Przytulisz y się złapaliśmy za ręce i zaczęliśmy uciekać... Biec gdzieś po korytarzach żeby się schować od całego świata, nacieszyć się sobą, ale Iwona nas zatrzymała. Powiedziała żebym nie robiła tak że i jednego trzymam i drugiego, żebym wybrała.. i wtedy tragedia. Czułam że nie mogę wybrać bo ich dwóch tak samo kocham. Nie wiem czy ten drugi nie miał energii Krystyna. Czułam ich miłość tak wyraźnie. I kiedy nie mogłam się zdecydować kuki podja decyzję za mnie. Że nie będziemy razem. Wpadłam w rozpacz. I wtedy w jednej sekundzie wiedziałam że zawsze chodziło o niego. Że to jego kocham nie patrząc na urodę, upodobanie... Po prostu go kocham całą sobą. Powiedziałam że straciłam go dryhgi raz i nie wiem jak to wytrzymam. Nie mogłam sobie tego darować. Wtedy on pokazał mi coś w telefonie i powiedział że on wtedy na mnie czekał.
Obudziłam się z uciskiem w splicie słoneczny. Zdecydowanie to nie serce czy płuca.
Wiedza o tym że nasze dusze umawiaj się n
Za życia na dany scenariusz nie wiem jak rozumieć te sny. Czy on był mija bratnia dusz czy tylko lekcja. Jak lekcja to dlaczego ciagle wraca w snach. Czemu po 20latach dalej jest taki żywy. Czemu nie mogę go zapomnieć. A jak już zapomnę to się przyśni i znów od początku. Chciałabym tylko żeby on też miał tyle snów o mnie co ja o nim

modrzak : :