wrz 10 2010

wrzesien


Komentarze: 0

smutny wrzesień mi nastał. Ptys jeździ już  na tirach miał byc wczoraj ale wysłali go na belgię...

dużo się dzieje i nie wiem  jak to wszystko poukładać.. boję się że zajdę w ciążę.. unikam tego jak ognia..

magda sie nie odzywa.. zapomniał ja wiem ma intensywne życie i coś wogóle z nim robi ma żone dziecko i nie ma szansy żeby przyjechał, nie ma też szansy żebym ja pojechała do niego,

ale to już jakby inna bajka

oczywiście "udało " mi się drugi raz przyprawić rogi mojemu.. czy aż tak  bardzo siebie nie nawiedze! nie wiem?!

może mniejsza o to kto to był.. jestesmy w kontakcie ,ale z madzią byłam tez w kontakcie.. sam dzwonił.. a teraz szlag wszystko trafił... a sumie tamtego nam z dziesięć lat jak nie lepiej... kolega z klasy ;p

juz widze swoje męczarnie po życiu, nie za takie przewinienia odkupuje sie winy... na pewno będe miala za to przesrane u Pana Boga..

jestem rozchwiana wszystko mi jedno i na wszystkim zależy nie wiem co się właściwie dzieje w moim życiu nie nadążam, nie wiem czego oczekuję , nie jestem pewna czy kocham ptysia... bardziej chyba zalezy mi na madzi niz na nim ale nic z tym nie moge zrobic mimo że wszystko tak naprawdę zależy ode mnie ... nie wiem nic już nie wiem... boli bardziej niz można to sobie wyobrazic

 

a ostatnio myślę tez o otworzeniu własnej knajpy... msze chce potrzebuje nie wiem jeszcze jak to wszystko zrobic ale oże jakoś się uda

modrzak : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz