lut 13 2021

listopad 2020


Komentarze: 0

znów listopad

Od momentu ślubu moje życie jest d. dobre. Mam 3,5 latka w domu i męża , o którym się marzy... dobry, kochany, wierny.  Mamy dom, żyjemy tak jak prawdziwa, kochająca się rodzinka, bywają trudne dni, ale od 8 lat radzimy sobie bardzo dobrze.

Do czasu poznania męża bywało różnie. Przeglądając notatki nie jestem dumna z siebie. Gdyby nie terapia zapewne nadal nie umiałabym zbudować prawidłowej relacji, albo po prostu żałowałabym każdego dnia ze swojego życia. Ale co w tym dziwnego, skoro nieśmiała dziewczyna nie dostała wsparcia, poczucia bezpieczeństwa i miłości w domu, to szukała tego byle gdzie, byle jak, z byle kim. Chciałabym cofnąć te 16 lat, przekreślić i przeżyć je jeszcze raz... z tą mądrością i rozumem jaki mam teraz. Boże jaka byłam okropna, obrzydliwa i nieludzka dla siebie. Każdy ochłap uczucia jaki mi się rzucało brała jak wygłodniałe zwierze. Przepraszam kochana, że nie umiałam zbudować twojego poczucia wartości. Dziś jesteś mądrzejsza, dziś masz wiedzę, dziś kochasz siebie i bliskich...
Wróciłam tu znów chyba z tego samego powodu, co w większości przypadków... Koklecik. Znajomy na fb dodał stare zdjęcie z nim... wszystko wróciło. Wszystkie niedokończone rozmowy, wszystkie wzloty i upadki, tęsknoty, piosenki... jego spojrzenie, w którym odbijała się dusza. I wróciło tez to, że mnie nigdy nie kochał, że byłam u niego na haczyku, ze wianuszek dziewczyn wzdychał tak samo jak ja. chciałabym  kiedyś jeszcze go spotkać, porozmawiać. Chciałabym mieć szanse naprawienia swoich błędów. Kuki... ja cię na prawdę kochałam. Było kilka fajnych relacji w moim życiu, były zauroczenia, ale nigdy... absolutnie nigdy, po tylu latach, nikt nie wzbudza takich emocji jak on. Nie ma nikogo z kim chciałabym się spotkać, nikogo, kto mógłby wejść w rolę partnera... Czasem tylko marzę, że okazałby się skończonym dupkiem i nie miałabym czego żałować. W woli wyjaśnienia... nie planuję zostawiać męża, nie chcę rozbijania żadnej rodziny. Na pewno nie dopuszczę do zdrady, romansu, szukania odskoczni... Nie! kocham moje życie i mojego męża. Nie zniszczę rodziny dla swoich chwil słabości. Właściwie nie wiem po co to piszę... Ty mnie przecież nie kochałeś, nie szukasz i myślę, że nie dałbyś mi  żadnej nadziei. Z tylu relacji tylko wspomnienia z Toba są  takie żywe. Żałuję, że nie mogłeś mnie pokochać... jakie to musi być dla ciebie obojętne.

modrzak : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz